Chwyciła do ręki telefon i wybrała numer, nacisnęła słuchawkę. Były już trzy sygnały. Violettcie było głupio, że dzwoniła do chłopaka którego zna niecały jeden dzień. Odebrał:
-Halo?
-Y..y..y-Jąkała się.
-Violetta?
-Skąd wiesz.? -spytała
-twój uroczy głos wszędzie bym rozpoznał.-Uśmiechnął się do słuchawki.
-Dzwonię po to by powiedzieć Ci kiedy moglibyśmy się spotkać, dałabym Ci pieniądze za koszulę.
-No dobrze, to może dzisiaj o 15 w kawiarni koło twojego domu?-Spytał
-Tak może być-Uśmiechnęła się.
-To do zobaczenia.
Violetta rozłączyła się i nie wiedziała co ma zrobić. W swoich myślach widziała tylko postać, nie byle jaką.. Widziała Leona. Gdy pierwszy raz go zobaczyła pomyślała, że to zwykły dureń który próbuje poderwać każdą. Jednak okazało się co innego, był czuły, miły, zabawny. Po prostu jej ideał. Fakt spowodował wypadek ale dzięki niemu, szatynka żyje. Myślała cały czas tylko o nim.
Leon miał tak samo, widział wszędzie ją, bez przerwy tarł oczy by zobaczyć czy to złudzenie.
Nadchodziła już godzina spotkania. Violetta ubrała śliczną seledynową flanelową spódnicę i białą koronkową bluzkę, na to nałożyła czarną skórę. Leon ubrał białą bluzkę, swoje ulubione czarne rurki i brązową skórę. Leon siedział już w kawiarni i czekał aż jego cudo się pojawi. Violetta weszła przez drzwi, swoim wzrokiem wyszukała szatyna i od razu podeszła w jego stronę. Szatyn patrzył się na nią jak na anioła, Violetta również nie mogła oderwać od niego wzroku. Usiadła na krześle i uśmiechnęła się.
-Cześć Leon-powiedziała.
-Witaj Violu.-Pokazał rządek białych zębów.
Cały czas patrzył się na nią jak na obrazek. Speszona spytała:
-Leon.. Jestem brudna, brzydka, za mocno się umalowałam? Dlaczego się tak na mnie patrzysz.?
Ocknął się.
-Ccco?
-Ziemia do Leona chyba odleciałeś myślami?- Uśmiechnęła się.
-Tak owszem.-powiedział
-O czym tak myślałeś.?
- O nas.. o tobie yy to znaczy ..nie co ja powiedziałem?- Zrobił śmieszną minę
-Powiedziałeś, że myślałeś o nas, o mnie..-Zaśmiała się
Czy ty chcesz mi coś powiedzieć Leon?
-Tak..
-Więc?
-Jesteś okropna..
Zasmucona Violetta wstała i kierowała się w stronę drzwi.. myślała, że Leon jest inny..Jednak się pomyliła. Myślała, że mu się podoba, w końcu on też jej się podobał.. Szła, otworzyła klamkę. I nagle na swoim nadgarstku znowu poczuła to samo ciepło, co w samochodzie. Odwróciła się i zobaczyła przepięknego Leona, który stał smutny bo nie wiedział o co chodzi, czemu wyszła.
-Puść mnie Leon!-krzyknęła i wyrwała się.
-Dlaczego idziesz Violu?-Spytał smutny
-Przecież jestem okropna, sam tak przed chwilą powiedziałeś.
-Ja tak powiedziałem?
-Tak!-powiedziała
-Nie chodziło mi o to , Violetto nie obrażaj się.
-To o co?-spytała
-Chciałem powiedzieć, że jesteś okropnie piękna.-tłumaczył się.
Viola stała jak słup nie wiedziała co ma powiedzieć.. Czy to oznacza, że ja mu się podobam? Pytała samą siebie.
-Przepraszam Violu.
-Skąd mam wiedzieć, że nie oszukujesz?
-Zaraz się przekonasz.!
Szatyn wstał i krzyknął w kawiarni a nagle wszyscy odwrócili głowy w jego stronę.
-Violetto Castillo, nie zrobiłem tego celowo.!-krzyknął
w pewnym momencie wyrwały mu się słowa:
-Kocham Cię!
Violetta spojrzała na niego jak na wariata, on właśnie wyznał jej miłość, nie wiedziała, że ona się mu podoba, fakt prawił jej komplementy, ale nie domyślała się. Zrozumiała że ona się podoba dla chłopaka który jej się podoba. :D
-Teraz mi wierzysz? Powiedziałem, że to nie było celowo.
-Nie tylko to.-Spojrzała na niego z błyskiem w oku.
-To co jeszcze?-zdziwił się.
-Kocham Cię, to powiedziałeś.-Zaśmiała się.
-Na serio.? O mój Boże.. NO to się wydało.-Było mu wstyd.
-Spokojnie, miło jest usłyszeć to od kogoś kogo zna się zaledwie 1 dzień.-Uśmiechnęła się.
Ty też mi się podobasz leon-powiedziała pod nosem.
On to wszystko usłyszał.
-Na prawdę?
-Ale co?
-Ja też Ci sie podobam?
-J a nic takiego nie mówiłam-zarumieniła się.
-Wszytko słyszałem.-Powiedział uroczo.
Następnie przytulił Violettę, a ona go ścisnęła. NIe wiedziała, że tak szybko może się zakochać po rozstaniu z Diego. Nie wiedziała, że może być szczęśliwa po śmierci obu rodziców. Była zdziwiona. Ale czuła ciepło przy leonie, czuła się bezpiecznie. :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta dam! Wyznanie. Podoba się.? :D Leonetta<3 Nie bądżcie złudzeni tak szybko ,
nie będą ze sobą. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz