środa, 4 czerwca 2014

Rozdział 29: Czułam, że tracę rozum.

*Violetta*
Nie STOP! Violetta co ty robisz? Opanuj się! Nie chciałam tego, ale jakoś tak..
*Leon*
To było niesamowite uczucie..do czasu..Gdy oderwaliśmy się od siebie..dostałem w twarz z liścia..
Dobrze wiedziałem za co.. nie dziwiłem jej się.. to działo się tak szybko..w jednym momencie, zaczęła pakować swoje walizki..
-Violetta, poczekaj..daj mi się wytłumaczyć..
-Nie, nie musisz mi się z niczego tłumaczyć, tracisz tylko swój czas, zniknij z mojego życia..raz a na zawsze..
Próbowałem ją zatrzymać, jednak nie mogłem, wybiegła z płaczem..ona też ma prawo wybierać co dla niej dobre.. a właśnie ja byłem tym złem.. zostałem sam..w pustym domu, nie mam po co żyć.. nie pamiętam niczego.. dosłownie niczego.. czuję się zagubiony, jakbym był w obcym świecie..
*Violetta*
Wybiegłam załamana.. Nie wiem czemu, ale nienawidzę samej siebie, chciałabym cofnąć czas.. lecz nie mogę.. za późno na to wszystko.. nie dam rady.. to wszystko skończone,  nigdy więcej.. Jestem jakaś nienormalna czy co? nienawidzę siebie, nienawidzę!  Szłam z walizką, nie wiem gdzie.. weszłam w jakąś uliczkę.. nie mogłam powstrzymać płaczu.. W pewnej chwili.. podjechał do mnie czarny terenowy samochód z przyciemnionymi szybami.. Wyszli z niego jacyś faceci, było ich dwóch, trzech.. dobrze nie widziałam..zaczęli mnie szarpać..przed moimi oczyma ukazała się biała chusta.. ii... wiem tylko tyle, że straciłam przytomność.... Obudziłam się w jakimś czarnym pokoju, nie wiedziałam gdzie jestem, był to ułamek sekundy..było mi strasznie zimno, wstałam z jakiegoś łóżka, wokół mnie nie było nikogo.. przez drzwi wszedł.. tak to był on.. człowiek który zniszczył mi życie.. to nie był Leon.. niestety, to nie on.. był ktoś gorszy.. A kto? Diego...
-Witaj księżniczko..- uśmiechnął się do mnie.
-Odejdź ode mnie, zaraz zacznę wołać o pomoc..- Cofnęłam się do tyłu..
-Ciii.. tutaj nikt nie usłyszy twoich krzyków.. Tylko ja, a jeśli będzie mi to przeszkadzało.. uwierz skończy się to dla Ciebie źle..
-Co co mi zrobisz? Znowu będziesz chciał mnie zgwałcić? Nie będę tchórzem Diego, nie tym razem..
Na biurku leżała broń podbiegłam szybko do niego i ją chwyciłam
-Lepiej się odsuń bo strzelę do Ciebie!
-Nie odważysz się..-Zaśmiał się pod nosem..
-Pewny jesteś?-
Już chciałam nacisnąć za spust.. nie mogłam.. nie potrafiłabym nikogo zabić.. nikogo..nawet tego drania..
-Odłóż tą broń.. Chcesz powtórkę z naszego ostatniego spotkania? Verdasek znowu ma cierpieć? Tym razem nie będę się z nim pieprzył.. Kulka w łeb.. i tyle..
-Spróbuj tylko go tknąć..
- Nie wierzysz mi? Postradałaś rozum Violu..
-nie mów tak do mnie!
- Wiesz co? Ciekawe co by zrobił Verdasek, gdyby się dowiedział, że tu jesteś?
- Verdas już mnie nie obchodzi, nienawidzę go tak samo jak Ciebie. Smutne ale prawdziwe, prawda?
-Jeszcze zmienisz zdanie.. Zobaczysz, będziesz błagała na kolanach, żebym do Ciebie wrócił..
-Prędzej trafię do piekła, bo Cię zabiję , niż będę Cię przepraszała, nie mam za co..zmarnowałeś mi życie..
- Widzę, że trochę przytyłaś, to dlatego, że dużo jesz czy może pieprzyłaś się z Verdasem?
-Z nikim się nie pieprzyłam, co Cię to obchodzi?
-Dużo, bo nie zamierzam wychowywać z tobą bachora ..
-Ze mną? Chyba coś Ci się pomyliło, nie zamierzam tu zostać. Masz mnie stąd wypuścić!
-Nigdzie nie idziesz..
-Bo co?
- Lepiej Ci nie odpowiem, bo będziesz tego gorzko żałowała..
- Jesteś zwykłym śmieciem, potrafisz tylko niszczyć komuś życie..
-Jesteś nikim, wiesz?
-Tak wiem, przekonałam się o tym nie raz, myślałam, że jak ucieknę od Ciebie to będę szczęśliwa jednak..
Czuję się jak szmata.. nie ważna dla nikogo rozumiesz?
-Trzeba było ode mnie nie odchodzić.
- Myślisz, że każda panna którą gwałciłeś, miała potem szczęśliwe życie? Nie wydaje mi się..
-Stul pysk.
Podszedł do mnie i wyrwał mi pistolet z ręki.. lekko mnie przydusił.. nie mogłam złapać oddechu..
-Jeszcze raz powiesz coś takiego, a pożałujesz.. rozumiesz? Skończysz w piachu tak samo jak twoi starzy..
Wyszedł z pomieszczenia.. W tym momencie zrozumiałam, że to nie był zwykły wypadek.. to przez niego.. nie wiem co takiego zrobił.. ale to wszystko zaplanował... Po chwili do pokoju weszła jakaś blondynka..
-Musisz ze mną iść..
-Nigdzie nie idę!
- Uwierz mi, że to będzie dla Ciebie najlepsze..
-Nie chcę nigdzie iść, zostawcie mnie wszyscy w spokoju!
- Posłuchaj, wiem, że to dla Ciebie trudne, ale to skończy się źle dla nas obu..
-Gdzie chcesz mnie zaprowadzić?
-Nie mogę Ci powiedzieć..
-Nigdzie nie idę nie rozumiesz?
-Chodź!
Szarpnęła mnie i na siłę zaprowadziła do .. to była chyba piwnica..
-Przepraszam, ale muszę..
W jej oczach, zauważyłam łzę.. z pozoru wydawała się miła.. a pozory mylą..
Było tam strasznie ciemno i zimno.. byłam głodna.. śpiąca.. Nic tylko ciemność..
Spojrzałam w jeden kąt.. Zauważyłam tam.. tak to był Leon.. uśmiechnął się do mnie.. ucieszyłam się na jego widok.. Ale przecież to nie możliwe.. przetarłam oczy.. a go już nie było.. Czułam, że tracę rozum.. Wrzasnęłam tak głośno jak tylko mogłam : " Dlaczego ja?"..  Wszystko runęło..
*Leon*
Dzwoniłem cały czas do Violetty.. Wyłączyła telefon.. boję się, że ją stracę.. na zawsze..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział, przepraszam za brzydkie słownictwo, ale musiałam. :)
Do wystawiania ocen.. do przyszłego piątku.. nie jestem pewna czy napiszę nowy rozdział
muszę popoprawiać oceny.. tak w ostatni tydzień. :D No ogółem widzicie co dzieje się
teraz pomiędzy wszystkimi bohaterami.. Ta blondynka.. kto to, tego dowiecie się w następnym
rozdziale.. A i szykuję dla was niespodziankę. :) To "coś" bardziej przybliży wam, to co
będzie działo się w następnych rozdziałach.. A ja już kończę bo się rozpisałam. Cześć. :)

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział <3
    Głupi Diego, zostaw Violę!
    Czekam na nexta kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej, hej!!!! Przepraszam, przepraszam, przepraszam..... :ccc. Nawet nie wiesz jak mi głupio teraz pisać ale sama rozumiesz szkoła i wgl. A rozdziały świetne, cudne, przepiękne, boskie, bomba, najlepsze, pełne emocji... długo by wymieniać!!!! Czekam na next i pozdrawiam. Rozumiem, że masz szkołę a ta niespodzianka PRZEPIĘKNA!!!!! <33333333333 Ale to już chyba wiesz, bo z tb pisałam :D. Ale się rozpisałam pewnie nawet nie dotrwałaś do końca tylko zasnęłaś a nie dziwię ci się bo ta jest naprawdę nudne. Dobra kończę tą bezsensowną notkę. Papatki czekam z niecierpliwością. KC <333 Buziaki :*
    Te amo <3
    Besos <3
    PS dotrwałaś? hehe xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dotrwałam, do samego końca! Dziękuję, dziękuję, i jeszcze raz dziękuję. KC <3 :* /Wika. :D

      Usuń
  3. Trafiłam na twojego bloga przz przypadek przeczytałam ten rozdział i..... normalnie zakochałam (nie dosłownie) się w twoim blogu,takie blogi uwielbiam bo wiesz, cos się przynajmniej dzieje :)
    niektóre bogi tylko słodzą ale ten jest chyba najlepszy :)
    pozdrawiam i zycze ci weny :)
    jak coś wpadnij na mojego :
    http://olivia88verdas.pinger.pl/
    PS.
    Zależy mi na komentarzach,bo mam ich niewiele :)
    OK nie rozpisuje się już :D
    Oliwia S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za to że doceniasz moje starania. Z pewnością, wpadnę na twego bloga. :* Pozdrawiam. /Wika. :)

      Usuń